„Weird Owl”– to mieszanka soczystego rocka ze skłonnościami do psychodelii, wprost zza Oceanu /New York New York do 2004 roku/. Znawcy tematu dopatrują się w poczynaniach „Weird Owl” podobieństw do Steppenwolf, czy Hawkwind i trudno odmówić im racji. Słyszalne są ponadto wpływy klasyków takich jak Black Sabbath. Ja osobiście zauważyłam powinowactwa do eksperymentalnego wątku the Beatles / „White Hidden Fire” -trzeci utwór na tej debiutanckiej płycie sprzed 8 lat, przypomina mi w konstrukcji i klimacie „Come Together”/.
Jakkolwiek, słucha mi się tej propozycji z przyjemnością i zaciekawieniem, a to dobry wstęp do dalszej znajomości, ain’t You?
Mirabelka