Porusza mnie mugam. To tradycyjna, o charakterze sakralnym, muzyka azerbejdżańska. Jej skomplikowana struktura opiera się na improwizacji, co szczególnie zyskuje w moich oczach, a raczej uszach. Formy, w ramach których wokaliści mogą się poruszać, oraz sposoby wykonywania pieśni przekazywane są przez mistrzów. Fargana miała to szczęście, że mieszkała z mistrzem pod jednym dachem. Alim Asimov jest jej ojcem.
” Mugam przyszedł na świat wraz z powietrzem, wodą, ogniem i ludzkością, to duchowy pokarm ludzkości – tłumaczy Alim Qasimow – Jest jak filtr, który oczyszcza duszę, wymywa grzechy i złe myśli z naszego umysłu. Aby śpiewać mugam, trzeba w środku płonąć, poświęcić się”.
Od kilku tygodni wracam do swoich korzeni, jakimi są np. VOO VOO. Ten ważny dla mnie zespół , w ostatnich latach jakby nieco odsuwany na meandry świadomości, dziś znów wraca do centrum uwagi. O czym to świadczy? Jaki to znak? Będę się temu przyglądać i słuchać, słuchać, słuchać… Nazbierało się tego sporo przez te… ponad 30 lat.
Poniżej, ciekawostka: głos Jeffa Buckleya spotkał się z głosem Alego Asimowa, czyli zachód nawiązał dialog ze wschodem. Jak to brzmi, posłuchajcie. Może jakość pozostawia wiele do życzenia, ale ważny to dokument ze względów historycznych.
Mirabelka