Stary dobry Cult, w świetnej formie! Utwór Hinterland z najnowszej, wydanej w 2016 roku płyty Hidden City od kilku dni chodzi mi po głowie. Jest znakomity, porywa do działania, choć przecież nie powala innowacyjnością. Przypomina mi w swej linii melodycznej „Sunshine of Your Love”. Ale to nic, to nic. Słucham go z ogromną przyjemnością i … oczekiwaniem…
The Cult; to już 33 lata, jak zaczął szlajać się po estradach świata. Efektem tej działalności jest 25 longplayów! Co przyciąga do Cultu, to z pewnością charyzmatyczny wokalista Ian Astbury. Jego wyjątkowość docenił nawet reaktywowany The Doors, zapraszając na swój front robót w okresie 2005 – 2009. Jak to możliwe? Jak można stanąć na miejscu Jimiego Morrisona, sama nie wiem. Jak tak można?
Mirabelka
Dla odpornych na blond małolaty z napompowanymi ustami, teledysk fabularny…/ja wolę tylko słuchać/
jeszcze jeden utwór z tej płyty, będący komentarzem do naszych czasów: