Pustki na safarii

Cenię „Pustki” za wyraźnie podany tekst, aksamit głosu Basi powlekający moją duszę jak syrop prawoślazowy a także oszczędne aranżacje, które w odbiorze  nie ustępują tym rozbudowanym. Podoba mi się w Pustkach autentyczność i brak gwiazdorzenia. Prostota, ale nie prostactwo. Uśmiecham się jak bardzo jesteśmy podobni we wspomnieniach… Też przywołuję zapach trawy wystającej spod śniegu… może od naporu naszych dziecięcych stóp. „Tyle łez, ile na trumnie piachu” odnoszę do swojego tekstu: „jeśli mówiłam, ze wylałam morze łez, to zmieściły się one w muszelce jak paznokieć…”

Mirabelka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.