Niedzielski Projekt i Chryzantemy… Magiczny utwór… gęsty, tajemniczy, transowy, przywołujący zapach zapomnianego atramentu… Zaskakujący jak dziecięca wyliczanka… Wyraźnie słyszę inspiracje Letowem i Czojem. Czy to zamierzone obejrzenie się przez ramię na ścianę wschodnią?
Bardzo dobra cała płyta. Chce mi się do niej wracać, a to dużo znaczy.
Mirabelka