Jest taki rodzaj mroku, który rozświetla mi drogę. Jest taki rodzaj dźwięku, który przeprowadza przez zwątpienie i bezsens. Dodaje otuchy.Tak jak w twórczości Moriah Woods. Właśnie wróciłam z koncertu, obrabiam zdjęcia i słucham Jej krystalicznego głosu, który tnie mnie w plasterki równiutko bez znieczulenia. Znaczy się żyję… Podoba mi się ten stan. Szukam muzyki, która nakłania do życia, choć wiele w niej smutku i cierpienia. Jak by to było, gdybym nie miała ich z kim dzielić? Wtedy mrok byłby z pewnością trudny do zniesienia.
Lubię patrzeć jak Moriah się rozwija. Ma coś do powiedzenia. I nie są to tylko zgrabnie składane wersy do melodii.
Warto spotkać się z Moriah na koncercie, aby doświadczyć przepływu emocji i przewietrzyć myśli. Przypomnieć sobie co jest tak naprawdę ważne w życiu.
Mirabelka
foto by Mirabelka, Puławy 10.11.2019r festiwal Wszystkie Strony Świata