Marek Napiórkowski, ur. 1969, gitarzysta jazzowy, kompozytor, producent muzyczny. Nagrywał m.in. z Pathem Metheny, Anną Marią Jopek, Leszkiem Możdżerem. Brał udział w nagraniu 140 płyt. Nagrał 4 płyty solowe. Właśnie ukazała się najnowsza „Up!”.
– Łatwo ci się pisze utwory? Czekasz na wenę, czy piszesz systematycznie, przy biurku?
Zazwyczaj piszę przy świetle księżyca [śmiech]. A serio, bywa różnie, czasem wezmę gitarę i jakiś riff od razu zabrzęczy mi w uszach. Czasem piszę przy śniadaniu, czasem w stanie rozedrgania emocjonalnego. W przypadku euforycznych stanów albo dołów istnieje szansa, że coś się urodzi, jakiś ciekawy motyw. W ogóle ten zawód, chociaż w sumie podobny do pracy komiwojażera – w końcu jeździmy od miasta do miasta i coś ludziom prezentujemy – jest jednak zawodem podwyższonego ryzyka.
– Czym ryzykujecie?
Operujesz na emocjach. Gdzie jest euforia, musi być i dół, balansujesz na cienkiej linii.
– Lubisz to?
No właśnie lubię. Jestem od tego uzależniony.
z wywiadu Zofii Fabjanowskiej- Micyk z Markiem Napiórkowskim, Zwierciadło 3/2014
On czaruje bawiąc się dźwiękami, a robi to wirtuozersko.
Mirabelka