Lhasa de Sela– pochodziła z rodziny wagabundów i artystów. Tata był pisarzem, a mama fotografką. W jej genach grasowała kultura meksykańska, polska, rosyjska i libańska. Żyła tylko 38 lat, w czasie których przemierzyła wraz z rodzicami autobusem całe Stany Zjednoczone. Zahaczyła o sztukę cyrkową, którą uprawiały jej trzy siostry. Ale chętniej wyrażała się poprzez pieśni, które śpiewała po angielsku, hiszpańsku i francusku swym głębokim aksamitnym głosem. Przegrała walkę z rakiem piersi 1. stycznia 2010 roku. Zdążyła nagrać tylko 3 longplaye. Dzisiaj do mnie wróciła jej nieukojona tęsknota.
Mirabelka