Bardzo smutna wiadomość dotarła do mnie dzisiejszego poranka. Dopiero dzisiaj, choć stało się to dwa dni temu. Zmarł Keith Emerson, genialny klawiszowiec supergrupy Emerson Lake and Palmer, tudzież innych formacji, wirtuoz i wizjoner muzyczny… Trwają spekulacje na temat przyczyn śmierci, ale ja nie będę w tym uczestniczyć. Najważniejsze dla mnie w tej chwili jest wyrażenie wdzięczności Keithowi Emersonowi za to, że dzielił się z nami swym talentem. Zawsze podziwiałam odwagę i pasję z jaką oddawał się muzyce! Jego szalone, pełne emocji interpretacje, pozostaną z nami na zawsze.
Mirabelka