GG Marquez – dlaczego właśnie „Sto lat samotności?”

Bo otworzyło mnie na świat.

Bo potwierdziło moje młodzieńcze przeczucia że wszystko jest możliwe.

Bo dokumentowało tak przekonująco nieograniczone możliwości wyobraźni.

Bo ujawniło istnienie czarodziejskiego / jednocześnie realnego, bo opisanego !/ Macondo, w którym wybuchają epidemie bezsenności i zaniku pamięci ze zwykłej kolei rzeczy. Deszcz żółtych kwiatków, zasypujących miasteczko po czyjejś śmierci, wydaje się być czymś naturalnym.

Bo pokazało śmierć i odchodzenie w innym wymiarze, niż dotychczas.

Bo uświadomiło mi, że to, co dla mnie jest szczęściem, dla innych może być szaleństwem /mam zgodę na to!!!/.

Bo wykracza poza czas.

Bo daje świadectwo cudownej opowieści…

GGM z żoną Mercedes oraz synami, 1960, Barcelona

Cały tekst: http://wyborcza

photo: dentrocine.com

Prochy GG Marqueza A woman touches the urn containing the ashes of Colombian novelist Gabriel Garcia Marquez, during a tribute at the Fine Arts Palace in Mexico City on April 21, 2014 (AFP Photo/Ronaldo Schemidt)