Fismoll tworzy muzykę melancholijną, refleksyjną, klimatem przywołującą jesień, lub przynajmniej babie lato. W radiowej „Czwórce”, rozmowie z Ulą Kaczyńską mówi, że brakowało mu pierwotności w życiu, samotności; dużo się działo, było dużo gadania, które do niczego nie prowadziło. Poprzez tworzenie muzyki, złapał kontakt ze sobą i wydobywa z siebie dla świata to, co najlepsze. Mógł wrócić do tego, czego mu brakowało.
W czerwcu wydana została jego pierwsza płyta „At Glade”. Proszę o więcej!
Chce tworzyć muzykę, którą można odbierać wszystkimi zmysłami. „ Chciałbym złączyć te wszystkie rzeczy. Kręci mnie, żeby coś było namacalne mimo że to się słyszy „- dodaje.
Poruszają mnie te kompozycje, trafiają w mój wewnętrzny klimat. Doskonale znam ten stan skupienia, o którym mówi Fishmoll, w którym tworzy. No i jego inspiracje Sigur Rose, tym bardziej, tym bardziej. Super, że trafił na siebie w swoim czasie.
Mirabelka