Eirikura – za tą tajemniczą nazwą kryje się gromada muzyków z Kaliningradu oraz irlandzka poetka Johanna Doyle, wplatające swe wiersze w dziwną zaiste muzę.
Eirikura to projekt muzyczny opiewający tajemnice natury, wciąż nieodgadnione dla nas maluczkich. W języku pruskim, angielskim oraz irlandzkim. Z użyciem bogatego instrumentarium; czego tu nie ma! Gitary, skrzypce, altówka, wiolonczela, flet, obój, perkusja, trąbka. bandura, cytra, psałterium, piła… To muzyka z tych niejednorodnych i nieoczywistych, których łaknie moja dusza… Brzmienie elektroniki miesza się tu z folkowymi klimatami, z pogranicza medytacji. Dominują chłody poranków, dające ukojenie i powodujące spowolnienie w tym zwariowanym, przyspieszającym świecie. Dźwięki te wyciszają moje rockowe serce, po ostatnich przejściach, rozbujane mocnym gitarowym graniem, spod znaku Sienna Root i Gin Lady!
Mirabelka
http://artrock.pl/recenzje/53915/irikura_reflection_of_a_higher_realm.html
Wywiad z bardzo fajnymi ludźmi, twórcami Wrotycz Records, którzy wydawanie takich płyt, jak powyższa, traktują jako swoje hobby: