Co mnie kręci co mnie nęci?

Od pewnego czasu świadomie postanawiam skorzystać z podpowiedzi  w kwestii powodów do codziennego życia.  Jestem ciekawa jak sobie radzą z tym inni?

Próbuję udowodnić, że z życia da się wycisnąć więcej radości i sensu dzięki twórczości.

Zbieram z dostępnej mi przestrzeni wszystkie bodźce aby chciało mi się chcieć.

Poszukuję inspiracji do dalszej drogi. W muzyce, wierszach, ludzkich twarzach, opowieściach płynących z serca, obrazach, filmach.

Jeśli chcesz, możesz mi towarzyszyć.

„Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić.

Nie idź przede mną, bo mogę nie nadążyć.

Idź po prostu obok mnie…” – Albert Camus

Mirabelka

4 myśli nt. „Co mnie kręci co mnie nęci?

  1. Katio vel Mirabelko! Kiedy czytam, co piszesz, myślę sobie, że jestem jeszcze w powijakach. Ale cóż, ja wciąż szukam (jak Ty ;-)). Czasem walczę. Niekiedy z sobą ;-). Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Ważne, że coś robimy. Ze sobą, z życiem, ze światem. Twoje wpisy będą mnie inspirowały ;-). Powoli odnajduję swoje plemię (to z bloga gdybymdorosla.com/ – czytałaś? – bardzo ciekawy!). Pozdrawiam serdecznie. I do usłyszenia ;-))).!!!
    P.S. Ciekawa jestem ile masz lat?Twoja Dusza jest już na wyższym poziomie. Możesz nie odpowiadać ;-).

    • Witaj, Renata
      poczułam radość, nawet lekką ekscytację, gdy przeczytałam, że moje wpisy będą Cię inspirowały. Szczerze mówiąc, to podświadomie… a od pewnego czasu nawet świadomie, oczekuję, że coś będzie z tego mojego pisania, jakaś korzyść dla kogoś, wartość dodana…Kiedy zaczynałam dzielić się swoimi przemyśleniami na otwartej przestrzeni, wystarczała mi sama możliwość /funkcja terapeutyczna pisania/. Ale im dalej szłam, tym pojawiało się we mnie więcej złożonych potrzeb, takich jak: przynależności, wzbogacania życia innych, przyczyniania się do wspólnego dobra… Bardzo mi brakuje odzewu na to, co piszę, czyli informacji zwrotnej, wymiany i przepływu; tym bardziej się cieszę, że zamieściłaś swój komentarz! Dziwnie się czuję, gdy czytam, jakoby moja dusza jest na wyższym poziomie. Skoro tak odbierasz, pewnie tak jest, w końcu znasz siebie najlepiej. Ja osiągnęłam obecny spokój całkiem niedawno i na pewno jest to związane z procesem rozwoju oraz z wiekiem.Jestem sporo starsza od Ciebie, ale nie przywiązuję żadnej wagi do wieku, jeśli chodzi o kontakty i relacje. Po prostu każdy ma ileś lat. Tak, czytam bloga Gdybym dorosła, zapisałam się do tego półrocznego programu. Ty też jesteś w tym programie, czy masz wgląd tylko w ogólnodostępną wersję?
      Pozdrawiam i do usłyszenia, mam nadzieję wkrótce.
      KvM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.