„Autoportret z lisiczką” – Marta Fox

Byłam pomiędzy światem swoim a córek, pomiędzy sobą a matką, jej zakazami i swoimi chciejstwami. Także pomiędzy mężem, który nic ze mnie nie rozumiał, a ukochanym poetą, który rozumiał, ale nie potrafił być mężem. Aby było w miarę sprawiedliwie, zakładam też opcję, że to ja nie potrafiłam być żoną.
Nic dziwnego, że zaczęłam pisać.
Zamiast.
Bo pisze się zamiast.
Zamiast milczenia i wrzasku.
Pomiędzy kuchnią a pokojem.
Gotowaniem obiadu na jutro a prasowaniem.
Marzeniem o wyjściu do kina a czytaniem bajek dziewczynkom.
Pisałam, by uwierzyć, że życie jest dłuższe niż najdłuższy udziergany szalik.
(…)
Stało się, piszę.”

Wyimek z najnowszej, osobistej i szczerej książki Marty Fox pt. „Autoportret z Lisiczką”…

Zdjęcie: Dziś w Klubie Księgarza prawdziwy  konsumpcjonizm:)<br />
Literackie łakomstwo to kwestia smaku...

Blog Marty Fox

Nie zetknęłam się dotychczas z Martą Fox. Wygląda,  że czas to nadrobić…

Mirabelka

2 myśli nt. „„Autoportret z lisiczką” – Marta Fox

  1. Przeczytam OBIECUJĘ. Jestem po lekturze „Św. Rity” a teraz „Karoliny XL”. Lektury wciągające bez reszty. Pierwsza dla starszych – takich, którzy coś przeżyli a druga – dla młodszych, których przeżycia dopiero się zaczynają. Zaczyna się też moja przygoda z lekturami pani Marty Fox. Dziękuję za dotychczasowe wrażenia i pozdrawiam autorkę najserdeczniej jak potrafię!

Skomentuj admin Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.