Iggy Pop

Kocham ten głos z górą od trzech dekad. Towarzyszy  mej codzienności wprawiając ją w przyjemne drżenie. Jestem bezkrytyczna w przypadku twórczości Iggy Popa. Napisałam niedawno, że mógłby śpiewać cokolwiek, nawet przysłowiową książkę telefoniczną… Ale patrząc na ten klip widzę, że Mistrz jest bardzo ale to bardzo zmęczony. Widzę jego pooraną przeżyciami twarz i głęboki smutek wyzierający z każdego zakamarka. Może poszedł spać nad ranem i to nie z powodu pisania wierszy? Może kąsa go jakieś choróbsko? A może chce nam coś przekazać. Tylko, czy jesteśmy gotowi to usłyszeć?

Mirabelka