Chłopcy z Placu Broni – ten zapomniany nieco zespół z przełomu lat 80/ 90-ych ożywa dziś na fali budzącej się z uśpienia świadomości społecznej, za sprawą swego sztandarowego utworu Kocham Wolność.
Frontmanem grupy był Bogdan Łyszkiewicz, który w wieku 36 lat zmarł w wyniku zderzenia czołowego, pędząc w swą ostatnią podróż Chevroletem Camaro.
„Samotny jak Lennon, sumienny jak McCartney, brzydki jak Ringo Star i uduchowiony jak George Harrison – śniłem o sławie…” – napisał w swoim pamiętniku Łyszkiewicz po przesłuchaniu „Żółtej łodzi podwodnej”.
Piosenka „Kocham Wolność” otrzymała czwarte życie przy okazji manifestacji w obronie niezależnych sądów w Polsce. Drugie życie dała jej interpretacja zespołu Golden Life, który włączył ją z powodzeniem do swojego repertuaru. Trzecie życie dostała w 2013 roku przy okazji obchodów 150 rocznicy Powstania Styczniowego. Wtedy powstał poniższy teledysk:
Aktualnie jest niesiona na skrzydłach spontanicznych protestów, przeciwko zawłaszczaniu wolności pod płaszczykiem prawa; przechodzących falą przez całą naszą budzącą się z uśpienia krainę. I znowu zespół Golden Life przywołał ją na „barykadach” Krakowskiego Przedmieścia… Historia zatoczyła koło. Dla autora tekstu, podłożem do jego napisania były zapewne relacje damsko – męskie, wszak deklarował: „Tylko miłość tak naprawdę jest w życiu ważna. Inne tematy mnie nie interesują…”
A teraz, okazało się, kolejny raz zresztą, że słowa mają uniwersalną moc.
Mirabelka