IQ

IQ Band.jpgGrupa na koncercie w Berlinie w roku 2009.

IQ– to brytyjski zespół, założony w 1980 roku i wciąż aktywny na progresywnej scenie rockowej. Na przestrzeni kilku dekad, odbywały się liczne przetasowania w jego składzie. Z tego, co mi wiadomo,  obecni od początku są: wokalista Peter Nicholls /z krótką przerwą/ oraz gitarzysta Michael Holmes. Grupa jest uważana za jedną z najważniejszych, /obok Marillion/ które przyczyniły się do odrodzenia progresji w trudnych latach 80-ych. Jej brzmienie jest monumentalne; gęste riffy gitarowe opierają się o ściany klawiszów i współgrają z bardzo przyjemnym wokalem. Wszystko to może się podobać i dawać pozytywne wzmocnienie. To jeden z tych zespołów, które nie przodują co prawda w innowacyjnych rozwiązaniach, ale poprzez solidność w swym rzemiośle prezentują wysoki i równy poziom wykonania. Właśnie przewidywalność stanowi dla mnie w tym przypadku zaletę. IQ ma w swym dorobku 18 longplayów; ostatni The Road of Bones pochodzi z 2014 roku. Słucham go ponownie, u schyłku sierpnia w niedzielny poranek 2016 roku z wieeelką przyjemnością! To półtoragodzinna uczta dla zmysłów. Soczyste brzmienie i zamaszyste aranżacje wprawiają mnie w podniosły nastrój, w którym przypominam sobie o kwintesencji swojej tożsamości. Muzyka ta stanowi dla mnie kapitalne tło dla przemyśleń i remanentów duchowych, finansowych, zawodowych. Może znajdę odpowiedź na pytania: dlaczego? w jakim celu? jaki to ma sens? Jeśli macie stan „zawieszenia” w swym życiu i szukacie muzykoterapii, to polecam, z całego rockowego serca podwójny album IQ „Droga z Kości”!

Mirabelka

Wywiad z M. Holmesem:

http://www.therocktologist.com/interview-with-mike-holmes-of-iq.html

Brick Nova


Brick Nova– oto prawdziwie niszowy zespół! Gdy na niego trafiłam, miał 2 wyświetlenia na youtube! Słownie dwa. Z moim trzy. Brick Nova pochodzi z Pennsylwanii i właśnie wydał /12 sierpnia/ swą pierwszą płytę. Krążek zawiera 40 minut skondensowanego bez cukrowego rockandrolla. To bezkompromisowy zapis muzycznej energii krążącej po młodzieńczych ciałach. Słucha się tego całkiem całkiem.
Mirabelka
bass – Jared Filer
wokal / Gitary – Tom Drakeford
gitara – Paweł Dallas
bębny / Guitar – Eric Lesiński
drum Tor na „Get On” – Matt Ringenwald

 
playlista:
1.Out Of Reach 05:10
2.World Of You 04:34
3.Break It Off 02:15
4.Get On 04:33
5.Unapproved 03:55
6.Yeehaw 03:13
7.Jared 02:40
8.Just Ice 02:27
9.On The Move 05:17
10.Fly 05:54

Black Mountain

Black Mountain pochodzą z Vancouver w Kanadzie. Tworzą przestrzenie, w których męskość miesza się z kobiecością. Na szczególną uwagę zasługuje charakterystyczny timbr głosu wokalistki oraz zdecydowane, rockowe brzmienie. Zespół wydał dotąd 4 longplaye; ostatni w 2016 roku, pt IV.

Mirabelka

 http://muzycznyzbawicielswiata.blogspot.com/2016/03/black-mountain-iv-2016.html

Egypt

Egypt- /nie mylić z blues-rockową kapelą z Anglii!/ to stoner rock band pochodzący z Fargo w Północnej Dakocie. Swe pierwsze wcielenie miał w latach: 2003-2005. Po kilkuletniej przerwie zespół wznowił swą działalność w 2012. Nagrał dotąd 3 longplaye; najnowszy pochodzi z 2016 roku. Ale poznawać Egipt rozpoczniemy od pierwszego krążka z 2009.

Mirabelka

Jeff Buckley- Upadły Anioł

Znalezione obrazy dla zapytania jeff buckley

Jeff Buckley– nieżyjący już niestety zagorzały posiadacz pięknego rockowego głosu, o imponującym rozrzucie. Urodził się 17.11.1966r w Anaheim /Kalifornia/.

Jeff, przez całe swe krótkie życie /31 lat/ poszukiwał akceptacji.  Uzyskał ją w końcu  w objęciach śmierci, jako topielec w Memphis, 29 maja 1997 roku.  Za życia wydano mu tylko jeden studyjny krążek „Grace”/ Wdzięczność, który docenili koledzy po fachu: Jimi Page zaliczył go do najlepszych albumów dekady, a Dawid Bowie zabrałby go ze sobą na bezludną wyspę. Magazyn Rolling Stone umieścił go na 22 miejscu setki najlepszych płyt lat 90-ych. Dla mnie- to jedno z najbardziej zaskakujących odkryć tego roku… a może w ogóle odkryć muzycznych!!! Przeszywających na wskroś duszę i ciało! Ta niespełna godzina, na wysłuchanie płyty Grace,  to prawdziwa emocjonalna uczta. Polecam ją tym, którzy pragną kontaktu ze swoimi uczuciami i potrzebami. Tym, którzy zapomnieli kim są, dokąd zmierzają i co tak naprawdę jest ważne w  życiu. Dla mnie są to chwile wyjątkowe, jak ciepły sierpniowy deszcz oczyszczające mój umysł.

Mirabelka

Jeff Buckley on St. Mark’s Place circa 1993

wspaniały album Grace, od którego wydania minęły  właśnie 22 lata… do posłuchania i poczytania:

http://www.magazyngitarzysta.pl/muzyka/recenzje/4494-jeff-buckley-grace.html

„Grace”

There’s the moon asking to stay
Long enough for the clouds to fly me away
Well it’s my time coming, i’m not afraid to die
My fading voice sings of love,
But she cries to the clicking of time
Of timeWait in the fire…And she weeps on my arm
Walking to the bright lights in sorrow
Oh drink a bit of wine we both might go tomorrow
Oh my love
And the rain is falling and i believe
My time has come
It reminds me of the pain
I might leave
Leave behindWait in the fire…And I feel them drown my name
So easy to know and forget with this kiss
I’m not afraid to go but it goes so slow


A oto próbka talentu ojca Jeffa- Tima Buckleya, który również zmarł w tragicznych okolicznościach, w wyniku zmieszania heroiny z alkoholem. Ponoć pijanemu, ktoś dostrzykał „działkę.” Jeff miał wtedy 8 lat i nie został zaproszony na pogrzeb. Ponoć ojca widział raz w życiu.

zachwycająca sesja akustyczna w KRWC’s Studio z 4. stycznia 1994r:


dłuższy dokument:

wypowiedź Jimi Page’a:

Kikagaku Moyo

Kikagaku Moyo /wzory geometryczne/- zTokio!!!!!! To młodziutki, zaledwie 4- letni band.

Proszę posłuchajcie, co oni wyprawiają. Bez kompleksów i napinania się. Pozbawieni jakichkolwiek blokad i ograniczeń, że tylu już było przed nimi! Grają cudownie niosące improwizacje… Bogate instrumentarium, /ze szczególnym naciskiem na sitar!/ wciągające aranżacje i udzielający się zapał, wszystko to świadczy o ogromnej kulturze muzycznej! Płyta „Dom w Wysokiej trawie” pochodzi z tego roku i słucham jej z rosnącą przyjemnością…

Mirabelka


debiut płytowy:

Toundra

Toundra jest instrumentalnym bandem rockowym ze skłonnością do progresji, pochodzącym z Madrytu. Swą pierwszą epkę wydał w grudniu 2007r, a ma w swym dorobku 5 płyt długogrających. Wśród swych ulubionych wykonawców Toundra wymienia: Isis, Russian Circles, Pelikan i Mogwai. To muzyka dla duszy i dla ciała.

Mirabelka


Pod koniec utworu Requiem, spotkałam wzruszające solo na gitarze… 

Renaissance

Renaissance– to wieloosobowy skład, z zamierzchłych lat 60-tych, reprezentujący Wielką Brytanię.  Łączył w swoim brzmieniu muzykę poważną, folk i jazz. Znakiem rozpoznawczym zespołu był krystalicznie czysty sopran o 5-oktawowej skali, wokalistki Annie Haslam. Do rozpadu we wczesnych latach 80-ych Renesans nagrał 14 longplayów. Potem wydawano jeszcze przeróżne kompilacje. Dla mnie stanowią ciekawostkę i wciąż nierozwikłaną zagadkę.

Mirabelka

Hypnos 69


Hypnos 69- to band soczyście rockowy, pochodzący z Belgii. Debiutował w 2001 roku albumem Timeline Traveller. W sumie nagrał dotąd 5 dużych krążków, które obfitują w wirtuozerskie popisy. Muzyka ta odwołuje się do najlepszych wzorów: King Crimson, Led Zeppelin, Deep Purple, Black Sabbath, Hawkwind,  może trochę Wishbone Ash, nie tracąc przy tym pierwiastka unikatowości. Serdecznie polecam, z całego mojego rockowego serca!!!

Mirabelka

foto: Margot Kumeling

http://www.prog-sphere.com/interviews/legacy-of-hypnos-69/

 

Darwin’s Radio

Bez nazwy

Darwin’s Radio- to angielski kwartet, utworzony w 2003r przez dobrze znanych w prog rockowym świecie twórców. Basistę Seana Spearsa, niektórzy mogą pamiętać z nieistniejącej już formacji Grey Lady Down; wokalista i gitarzysta w osobie Declana Burke’a znany jest z zespołu Frost (po nagraniu jedynej płyty z Darwin’s Radio, zrezygnował z dalszej współpracy), a keybordzista Mark Westworth też udzielał się w Grey Lady Down, ale ostatnio zasłynął z tego, że udanie zastąpił Martina Orforda w grupie IQ. Najmniej znany jest w tym gronie nowy perkusista Tim Churchman, będący nowicjuszem na polu prog rocka. Darwin’s Radio nie ma jakiejś imponującej dyskografii, bo jak dotąd nagrało 2 płyty długogrające. Poniżej fragment z albumu Template For A Generation.

Mirabelka

http://www.darwinsradio.co.uk/

 

Faun Fables


Faun Fables– to duet z Oakland w Kalifornii, tworzący dziwną muzykę od 1999 roku. Ostatnia ich płyta Born of the Sun wyszła  w tym roku, 22 lipca. W sumie mają w swym dorobku 6 krążków.

Dawn McCarthy i Nils Frykdahl podróżują po całym świecie, zbierając informacje o różnych kulturach i doświadczając muzyki w różnych zakątkach świata. Onegdaj zawędrowali też do Polski, gdzie zachwycili się kompozycjami Zygmunta Koniecznego i fenomenem Ewy Demarczyk. Oto co mają do przedstawienia na ten temat:

Mirabelka

Baron Crane

Baron Crane zaistniał na polu muzyki indie rockowej/ alternatywnej za sprawą epki, wydanej 26.10.2015r, zawierającej 5 utworów. Baron Żuraw, co mnie zaskoczyło, wykluł się w Paryżu. Baaardzo mi się podoba ta propozycja! To muza szczególnie bliska mojemu sercu: z dużym pierwiastkiem innowacyjności i potencjałem. Lubię tak inteligentne połączenia, świadczące o sporym osłuchaniu i gustach muzycznych ich twórców.

Mirabelka

5’Nizza

5Nizza- to duet z Charkowa na Ukrainie, zawiązany w 2000roku. Po 7 latach reggaewania, rockowania, punkowania i hip-hopowania,  Serhij Babkin i Andrij Zaporożec zawiesili swą sceniczną działalność, by w 2015 roku reaktywować skład. Kilkakrotnie koncertowali w Polsce, ostatnio 23 czerwca 2016r w klubie Progresja. Cóż tu opowiadać, najlepiej posłuchać ich w akcji. Chłopaki tworzą w językach rosyjskim i ukraińskim, bez kompleksów i zbędnych ceregieli. Covery /angielski ok/ w ich wykonaniu długo zapadają w pamięć.

Ciekawostka: wokalista prowadzący jest wykształconym lekarzem- pediatrą a gitarzysta para się również teatrem.

Mirabelka

Mostly Autumn

unnamed

zdj. Howard Rankin

Mostly Autumn stali się moim dzisiejszym odkryciem, pomimo tylu lat i sukcesów na scenie szeroko pojętego rocka alternatywnego, o zabarwieniu celtyckim.  Istnieją od 1997 roku, a wywodzą się z Wysp Brytyjskich. Co mnie zachwyca, to: bogate instrumentarium, wirtuozeria wszystkich muzyków, starannie dopracowane aranżacje, budowanie napięcia… Co ważne, wokal szybuje tu tak lekko i naturalnie jak ptak… Wcale się nie męczę słuchając wokaliz i nie mam ochoty pomagać, a to z moich ust bardzo duży komplement.

Mirabelka


oficjalna strona zespołu:

http://www.mostly-autumn.com/2/News.html

 

The Devil and the Almighty Blues

The Devil and the Almighty Blues przypominają mi o wszystkim, co najlepsze może wyniknąć ze skrzyżowania bluesa z rockiem. Słucham ich debiutanckiej płyty z lutego 2015 roku z rosnącą radością. TDATAB pochodzą z Norwegii, gdzie istnieją silne tradycje tworzenia podobnej Muzyki. Ta została nagrana na żywo w studio, na starych gibsonach i lampowych wzmacniaczach, stąd takie wiarygodne i pełne zapału brzmienie!!! Recenzenci muzyczni przywołują odniesienia do najlepszych wzorów: Hendrixa, Fleetwood Mac, czy Black Sabbath, ale we mnie najbardziej ożywiły się obszary związane z Wishbone Ash. I zaraz posłucham sobie właśnie Wishbone Ash.
Mirabelka


1. The Ghosts Of Charlie Barracuda – 0:00
2. Distance – 7:46
3. Storm Coming Down – 11:55
4. Root To Root – 22:12
5. Never Darken My Door – 32:0

Poniżej emocjonalna recenzja:

http://www.mlwz.ceti.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=15228&Itemid=26