† Isao Tomita

Znalezione obrazy dla zapytania isao tomita

Isao Tomita zmarł 05. maja w wieku 84 lata z powodu niewydolności krążenia.  Całe swoje życie związany był z Tokio. Tworzył muzykę elektroniczną, odkrywając nieznane lądy. Jego studio było naprawdę imponujące. Wyczarowywał na syntezatorach barwne transkrypcje romantycznych i impresjonistycznych dzieł orkiestrowych oraz własne kompozycje. W tamtych czasach, czekałam na audycje Wojciecha Kordowicza w radiowej Trójce,  które obfitowały w taką muzykę przestrzenną.  Służyła mi ona jako tło do robienia swoich rzeczy. Dziękuję Mister Tomita.

Mitrabelka

Kora- moja Kora

fot. Robert Laska/ Forum

Moje pierwsze zetknięcie z Korą odbyło się za pośrednictwem Leonarda Cohena. Dawno temu, gdy obraz w telewizorach był czarno-biały, czyli na przełomie lat 70/ 80-ych obejrzałam spektakl słowno-muzyczny „Pieśni miłości i nienawiści” i nie mogłam w nocy spać… To było jak przebudzenie. Już na zawsze. Od tamtej pory, a przynajmniej tak pamiętam, rozpoczęłam wędrówkę, w której jestem do dziś. To było jak błysk. Wilhelmi miotający się na metalowym łóżku, taki męski, z papierosem i w ogóle. John Porter z tym swoim przeszywającym zaśpiewem. Zuzanny i Marianny w podwiązkach, i makijażach, bezwstydne i pewne siebie, tak odległe od szarych komunistycznych realiów. Marek Jackowski już zblazowany hipis, ale Kora młoda i śliczna w chórkach.Taka przejęta i nawiedzona, zresztą jak wszyscy, szczerze zaangażowana.
Potem było wiele różnych odsłon, ale Taką bym chciała ją zapamiętać.
Mirabelka

zdjęcia

http://www.tvp.info/1384754/magazyn/jak-sie-zmienili/kora-jackowska

Andrzej Dąbrowski


Andrzej Dąbrowski– urodził się na rok przed wybuchem II wojny światowej w Wilnie. To postać wyjątkowa na scenie muzycznej, którą ntb wciąż wymiata… od prawie 60 lat! Świetny perkusista, fotograf,  kierowca rajdowy /sic!/, z aksamitnym swingującym wokalem, w świetnej formie do dziś! Z kim on nie grał, że wymienię jako przykład: JP Wróblewski, J. Muniak, T. Stańko, K. Komeda, U. Dudziak, S. Getz, J. Śmietana… i wielu wielu innych. Posłuchajcie tylko jego wersji rapowo-hip hopowych kawałków! Co za wyczucie rytmu, jaki luzik, lekkość frazowania! Właśnie odkryłam płytę „Albo Inaczej”, będącą spotkaniem tradycji z innowacją i popisem cudownej improwizacji. Jestem tym projektem zachwycona! Gorąco Was zachęcam do obejrzenia całego koncertu premierowego z kwietnia 2015 roku. Jest w nim wszystko,  co lubię szczególnie: pomieszanie z poplątaniem głosów, instrumentów, stylów muzycznych. Hawk!
Przy okazji przypominam sobie piosenki pana Andrzeja, które lubiłam w dzieciństwie, takie jak: „Zielono mi”, „Do zakochania jeden krok”, „Bywaj nam, Mary An”, „To sprawił rytm”… Jestem mile zaskoczona, bo… wciąż mi się podobają. Co ważne, słucha mi się ich tak naturalnie, bez zgrzytów, co znaczy, że oparły się próbie czasu. To po prostu świetne poetyckie teksty, nie zapomnijmy, że ich twórcami są: Osiecka, Młynarski, Czubaszek, czy Kofta. Do tego warstwa muzyczna, stworzona przez profesjonalistów z duszą. Palce lizać, uszy strzyc!!!
Mirabelka

koncert premierowy, promujacy cały projekt:

Brooklyn Funk Essentials

Brooklyn Funk Essential– to amerykańska grupa muzyków i twórców z różnych kultur, łącząca jazz z funkiem, hip-hopem, reggae i rapem, co określa się mianem acid jazz. W chwili obecnej ma w swym składzie 10 osób, tak więc można ją uznać za małą orkiestrę. Istnieje od 1993 roku w Nowym Jorku. Zaciekawia mnie różnorodność brzmienia i owo nieoczekiwane zamieszanie, które wywołuje połączenie stylów muzycznych. Intrygują czasem dwa dźwięki, dla których warto poznawać kolejne utwory.

Mirabelka

„Rewolucja została przełożona z powodu deszczu” pochodzi z pierwszej płyty Cool and Steady and Easy, wydanej w 1994 roku. Ma świetny rytm i tekst o czymś.

Cool and steady and easy
It makes them like it
What?

The Revolution Was Postponed Because of Rain

The underlying
immediate
political
socio-economic
and trigger mechanism causes
were all in place when
some nee-gro or the other got hungry
had to stop at the McDonald’s
had to get on the line
with the new trainee cashier
„uhh, where’s the button for the fries?”
so we missed the bus…

Then the leader couldn’t find his keys
didn’t want some poor ass moving
his brand new 20″ and VCR
out his living room on the shoulders.
It was too late when the locksmith came

Then our demo expert Willie Blew got arrested
came out with his head hanging under his hoody
„Didn’t know they started doing that
for jumping the turnstiles,” he said.
„How many times must we tell you –
Don’t.. get.. caught.”
We voted against shootin’ him on the spot
In the winter we were all depressed
so we leaned our guns against the sofas
and listened instead to Tim Tim Tiree
singing about his dysfunctions:

Cool and steady and easy
It makes them like it
What?

„Sometimes I wonder if ah’ll ever be free
free of the sins of my brutish daddee
Like the cheating, the stealing, the drinking, and the beating”. . .

The weatherman said the 17th would be sunshine
and it wouldn’t be too hot –
Tim Tim Tiree doesn’t like sweatin’
but that night the weatherman came on crying
saying he didn’t control the weather
that God was real
that he’s lucky He, God, didn’t strike him, the weatherman, with lightning
for taking the credit sometimes
and that he, the weatherman, was in no way responsible
for the hurricane coming
and that we, the viewers, should
pray Jesus into our hearts
before it was too late.

Superbowl Sunday was out
all the women wanted
to see the game
and the men were pissed
at their insensitivity

The 20th was supposed to be a definite
we looked for some Bastille to storm
didn’t find any
settled on the armory instead
before they moved the homeless in…
„We’ll bum-rush it anyway,” I said
„It smells like a collection
of a thousand farts in there,” they said
So we waited for the approval of the city
contract to build a Bastille
which set the revolution back five years.

Cool and steady and easy
It makes them like it
What?

Peace wanted to start the revolution on Tuesday
She was in a pissed-off mood
her tax return didn’t come in time for the rent
But they showed the We Are the World video
on cable that evening
and we all held hands
and cried to stop from laughing
and our anger subsided
Looking back, it could’ve been a plot
but there are more substantive plots to expose
than the We Are the World conspiracy

Now we wait for the rain to stop
All forces on the alert
some in Brooklyn basements
packed in between booming speakers
listening to Shabba Ranks and Arrested Development
bogling and doing the east coast stomp
gargling with Bacardi and Brown Cow
breaking that monotony with slow movements –
slow, hip-grinding movements
with the men breathing in the women’s ears to
Earth Wind & Fire’s Reasons
and wondering what the weather will be like
next weekend.

Cee Cee James- z głębi duszy

Cee Cee James tworzy swe niebywałe wokalizy w największym  mieście stanu Oregon- Portland. Emanuje podobną charyzmą i frazą jak Janis Joplin. Mimo to, jej interpretacje mają unikatowe brzmienie i  pierwiastek innowacji.  Zatem skwapliwie wybaczam Cee Cee wzorowanie się na Joplince. Ma nad nią tą przewagę, że żyje. Artystka angażuje całą swą istotę w wyrażanie emocji poprzez blues, który stanowi do tego idealne narzędzie. W jej głosie słyszę skargę, skowyt, rozkosz, tęsknotę, rozpacz. To świadectwo dojrzałej duszy, która przeżyła wiele, ale nie ma dość i wciąż dąży ku światłu, ku życiu, ku rozwojowi. Nawet jak śpiewa na festynie rodzinnym, gdzie publika rozłożona na kocykach, niekoniecznie jest zainteresowana poziomem artystycznym, czy w podrzędnej spelunce na tle natarczywych neonów i papierowych gadżetów, daje z siebie 100% mocy! Wibracje i energia podczas słuchania CC James przenoszą mnie w lepszy świat, do innego wymiaru. Przyprawiają o zawrót głowy. Podziwiam! Uwielbiam Takich Ludzi!!!

Mirabelka

Portland

recenzja Wojciecha Manna płyty Blood Red Blues nagranej w 2012 roku:

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/muzyka/1535415,1,recenzja-plyty-cee-cee-james-blood-red-blues.read

Snowy White

Snowy White– to jeden z niewielu, jeszcze żyjących, geniuszów gitary. Znalazł się w legendarnym składzie Thin Lizzy w jej złotych latach: 1980-1982 i kręcił się blisko Pink Floyd, od 1977 roku.

Urodził się 3 marca, trzy lata po zakończeniu II wojny światowej w Devon, ale dorastał na wyspie Wight. Mając 16 lat przeniósł się do Sztokholmu, gdzie zgłębiał tajniki gry na gitarze. Jak wiadomo był samoukiem. Wkrótce jednak upomniał się o niego Londyn. Tam, będąc muzykiem sesyjnym, zaprzyjaźnił się z Peterem Greenem, co trwa po dziś dzień. Mister White udziela się zarówno studyjnie i koncertowo w zespole Pink Floyd  /m.in. Animals, Dark Side of the Moon i The Wall/  oraz z R. Wrightem i R. Watersem. Gra miękko, w charakterystyczny sposób, tak jakoś kocio przyjemnie. Jego „Rajskiego Ptaka” oswoił Mark Knopfler w „Brothers in Arms”.
Mirabelka

The Smiths i Morrissey… I keep Them in my mind

Ten głos ożywia we mnie narastające szaleństwo opowieści. Morrissey snuje przede mną tyle, tyle możliwości… Niektóre zaprzedały duszę diabłu, inne poległy na wybrukowanej drodze. Nieliczne skryły się za kurtyną i czekają na odsłonę. „The Queen is Dead”– to trzeci album brytyjskiej grupy The Smiths. Równo za miesiąc odbędzie się 30 rocznica jego wydania!  Gdzie ja wtedy byłam, 16 czerwca 1986 roku? Z pewnością blisko morza, gdzie zgłębiałam tajniki pielęgniarstwa psychiatrycznego. Płytę „TQID” połknęłam wtedy w całości i całkiem poważnie się nią zachłysnęłam. Teraz rozbieram ją na czynniki pierwsze, jak kolekcjoner marzeń.

Mirabelka

Chris Stapleton

Chris Stapleton z żoną Morgan

Chris Stapleton- /ur. 15.04.1978r/- to amerykański bard bluegrassowy i country- rockowy. Z pewnością jeden z najznakomitszych wokali, jakie ostatnio usłyszałam. Ma w sobie tyle barw i emocji, że chce się słuchać i słuchać.  Mister Stapleton mieszka i tworzy w Nashville. Do mnie trafił poprzez lansowany w „Trójce” przebój „Tennessee Whiskey” z płyty Traveller nagranej w ubiegłym roku, która cała jest świetna. Co prawda wymieniony utwór zbyt nachalnie przypomina pewien inny, nagrany dawno temu przez Petera Greena, ale co tam, co tam! Ta muzyka wydaje mi się idealna do jazdy autem.

Mirabelka

Wcześniej Chris występował z zespołem Steeldrivers…

oraz The Jompson Brothers

Iggy Pop- Ikona Nieśmiertelności

Iggy Pop Pop z Joshem Homme /QotSA/

Iggy Pop– najpiękniejszy spośród najbrzydszych smutasów,  jest szczególnie bliski mojemu rockowemu sercu. Jego głos dojrzał niczym stare przednie wino. Brzmi szczególnie intrygująco, penetrując najgłębsze pokłady duszy.

Zapisano o nim tony papieru i kilobajty internetu, więc nie będę się powtarzać. Podkreślę tylko kim jest dla mnie: legendarnym twórcą The Stooges; wiarygodnym zwierzęciem scenicznym; odrębnym bytem artystycznym; nieśmiertelnym pośród rockowej braci; szalonym facetem, który pozwala na wybryki swojemu wewnętrznemu dziecku; niewyczerpanym źródłem inspiracji.

Właśnie wyszła płyta: „Pop Post Depression”, której słucham na okrągło w dzisiejszy niedzielny poranek. Jeszcze raz i jeszcze raz i nie mam dość! czego i Wam życzę! Nie dowierzam, że to pożegnanie… Słuchając tych kompozycji, odzyskuję pamięć muzyczną. To fascynująca podróż! Mister Popowi towarzyszą genialni muzycy, m.in Josh Homme z  Queens of the Stone Age i Matt Helders z Arctic Monkey. Incredible!!!
Mirabelka

Poniżej dwie porywające recenzje zamieszczone w Gazecie Wyborczej:

płyty  „Post Pop Depression”, autorstwa Jędrzeja Słodkowskiego:

http://wyborcza.pl/1,75410,19778141,iggy-pop-na-prezydenta-ojciec-punka-nagral-najlepsza-plyte.html?disableRedirects=true

oraz koncertu podczas festiwalu w Austin autorstwa Łukasza Kamińskiego:

http://cojestgrane24.wyborcza.pl/cjg24/1,13,19798613,0,Iggy-Pop—68-lat–dwie-godziny-tanca-na-scenie.html 

The Winery Dogs

Znalezione obrazy dla zapytania the winery dogs

The Winery Dogs– to amerykańska supergrupa, złożona z trzech przyjaciół, wyjątkowo uzdolnionych i zasłużonych instrumentalnie oraz wokalnie. W swych wędrówkach po solidnych rockowych skałach są niestrudzeni. Posłuchajcie solówek basisty, na koncercie w Japonii! Mister Sheehan, nie bez powodu jest nazywany „Paganinim rockowego basu”! The Winery Dogs stanowią dobrze znani w muzycznym świecie muzycy: Mike Portnoy /Dream Theater/ – perkusja, śpiew; Richie Kotzen /Poison, Mr. Big/ – gitara, śpiew i Billy Sheehan /Mr. Big/- bas. Podziwiam ich rzemiosło i profesjonalizm. Nagrali dotąd 2 longplaye, ostatni „Hot Streak” w 2015 roku.

W lutym tego rocku koncertowali w warszawskiej „Progresji”. Wiadomo mi jeszcze, że lubi ich Wojciech Mann, będący dla mnie autorytetem w świecie muzyki.

link do oficjalnej strony zespołu:

http://www.thewinerydogs.com/

Mirabelka

Strain z Wrocławia

http://www.fabrykazespolow.pl/images/stories/flexicontent/l_strain.jpg
Strain– to mocno gitarowy zespół, przyjaciół zafascynowanych dobrym starym rockiem. Powstał na przełomie 2010/11 roku we Wrocławiu.
Sami muzycy tak określają swoje przesłanie:
„Naszą główną inspiracją jest muzyka lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych i to na czym się opierała – blues. Stawiamy sobie za cel poszukiwanie i tworzenie nowej jakości w tak już wyeksploatowanym rock’n’roll’u, oraz przywołanie ducha tych minionych lat”. Już po przesłuchaniu kilku kawałków, stwierdzam, że nie są to czcze przechwałki.  Moje najbliższe  skojarzenia sięgają Wishbone Ash, może z powodu użycia dwóch gitar prowadzących.  Nie jest to jednak proste naśladownictwo. Strain brzmią po swojemu. Słyszę w nich ogromny potencjał oraz inteligencję muzyczną. Wzmacnia mnie fakt, że sięgając do całego bogactwa korzeni, rozwijają swoje nuty, tworząc wspaniałą energetyczną mieszankę. Co ciekawe: mocno osadzeni w klimacie i poetyce rock- bluesa, tworzą nową, świeżą jakość, taką wartość dodaną. Strain przeszli do kolejnego etapu obecnej edycji Must Be the Music, jako jeden z 10 wykonawców. Skład zespołu:
Mateusz Galecki- śpiew, gitara
Rafał Zakrzewski- gitara, śpiew
Miłosz Kiepul- gitara basowa
Leszek Kasperowicz- perkusja

Strain postawił na żywy kontakt z publicznością, dając kilkadziesiąt koncertów rocznie, mi.in jako support przed TSA, Acid Drinkers,  Dżemem, czy Luxtorpedą. W 2015 roku wyszedł ich debiutancki krążek, warty odsłuchania, nawet wielokrotnego. Co niniejszym czynię, zaniedbując obowiązki związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Co tam, w końcu dzisiaj święto!

Mirabelka

Hej Joe! na 7356 gitar!


Rekord Guinnessa w ilości gitar, na których wybrzmiewa „Hej Joe” Jimiego, nad naszą piękną polską krainą, znów został pobity! Tym razem wzięło go na swe gryfy 7356 gitar. Zobaczcie emocje na twarzach grających: radość, spokój, błogość, wdzięczność, euforię, satysfakcję… O to w tym wszystkim chodzi! Tak działa dobra muzyka. Uskrzydla.
Mirabelka

Heart and Soul

Stan

11.07.2010, WęgorzewoHeart and Soul– to polski skład złożony z twórców alternatywnych; nazwę swą zaczerpnął od utworu Joy Division, którego covery początkowo wykonywał. Z okazji 30-lecia albumu „Closer”, nagrał swoje wersje zimnych, epileptycznych opiłków nowofalowej świadomości.
Ale teraz, HaS wydał nową płytę, z własnymi utworami,  „Missing Link”
Oto jej  zapowiedź:

Mirabelka

recenzja:

http://muzyka.interia.pl/recenzje/news-recenzja-heart-and-soul-missing-link-bo-grzebac-w-muzyce-tez,nId,2193475

Wcześniejsze nagrania, z czasów, gdy HaS jechali na Joy Division:

Blues- against the world!


Wczoraj na TVP Kultura I odcinek filmu o historii rocka „7 stages of Rock”, prezentujący poszczególne dekady rocka. Zapowiada się ciekawe 6 tygodni! Ważne dla mnie było to, co powiedział Eric Clapton, że blues jest samotnością i wyobcowaniem. Blues- to człowiek z gitarą, sam, przeciw całemu światu… Bardzo do mnie przemówiły te słowa.
Dużo o inspiracjach starszymi muzykami, m.in. Howlinem Wolfem: „Jego głos jest żywym dowodem na związek człowieka ze zwierzęciem”.
Eric Burdon /The Animals/: „My, dzieciaki z Londynu, Newcastle, Liverpoolu, zaglądaliśmy do amerykańskich koszów na śmieci z bluesem i wyciągaliśmy co się dało…” Święta prawda!
Mirabelka