Anathema- Klątwa

Znalezione obrazy dla zapytania anathemaZnalezione obrazy dla zapytania anathema

Anathema to kapela pochodząca z Liverpoolu, działająca od 1990 roku na polu art rocka, czy też szerzej rocka tzw. atmosferycznego /ach te nazwy!/.  Swoją drogą śmieszą mnie ścisłe podziały i szufladkowanie, sama używam ich hasłowo, w celu jedynie obrania kierunku. Anathema ma w swym dorobku 10 studyjnych płyt długogrających. Dzisiaj jednak polecam zapis koncertu, który odbył się w starożytnym  amfiteatrze Philippopolis  w Bułgarii, we wrześniu 2012 roku. Wydano go rok później na podwójnym albumie „Uniwersal”.  

poniżej recenzja:

https://rockella.wordpress.com/2013/09/25/recenzja-anathema-universal-2013/

Mirabelka

Red Sparowes

Znalezione obrazy dla zapytania red sparowes

Red Sparowes to post-rockowa kapela z Miasta Aniołów w  Stanach Zjednoczonych.


Aktualny skład, od 2004 roku:

Bryant Clifford Meyer (Isis) – gitara elektryczna
Greg Burns (Halifax Pier) – gitara basowa / elektryczna gitara hawajska
Andy Arahood (Angel Hair) – gitara basowa / gitara elektryczna
David Clifford (Pleasure Forever) – perkusja
Emma Ruth Rundle – gitara elektryczna

Mieli stałe zobowiązania w innych grupach a spotkali się w tym składzie, aby po prostu pomuzykować… co przeciągnęło się do dzisiaj. Zadebiutowali mocno rockowym albumem „At The Soundless Dawn” w 2005 roku, upajając się melodyjnymi riffami gitarowymi. Czasem gitara zawodzi wręcz po ludzku, posłuchajcie uważnie pierwszej kompozycji: „Alone and Unaware, the Landscape was Transformed in Front of Our Eyes”. Długie tytuły utworów są jakby namiastką tekstów, których nie mogą zaprezentować, gdyż z założenia są zespołem instrumentalnym.
Pozostałe utwory:
2. „Buildings Began to Stretch Wide Across the Sky, And the Air Filled with a Reddish Glow” 8:28 3. „The Soundless Dawn Came Alive as Cities Began to Mark the Horizon” 15:51 4. „Mechanical Sounds Cascaded Through the City Walls and Everyone Reveled in Their Ignorance” 20:11 5. „A Brief Moment of Clarity Broke Through the Deafening Hum, But It Was Too Late” 31:30 6. „Our Happiest Days Slowly Began to Turn into Dust” 37:30 7. „The Sixth Extinction Crept Up Slowly, Like Sunlight Through the Shutters, as We Looked Back in Regret” 43:11

Świetnie się słucha tej płyty u schyłku lata, któremu upał wszedł  w męczący nawyk.  Jest dla mnie antidotum na pośpiech i nieuwagę. W przestrzeniach Red Sparowes znajduję ukojenie i pochwałę teraźniejszości. Ważne jest to, co  tu i teraz, w tym momencie.  Ćwiczę przytomną obecność. Uczę się przytrzymywać uwagę w danej chwili, a muzyka pomaga mi osiągnąć pożądany stan.

oficjalna strona zespołu:

redsparowes.com

Mirabelka

Kafabindunya

Kafabindunya pochodzą ze Stambułu, w Turcji, choć teraz są obywatelami świata. Ich wspólne granie sięga przełomu lat 90-ch i 2000. Wyszli z założenia, że nie będą narzucać wizji słuchaczom poprzez teksty, stąd ich decyzja o tworzeniu muzyki instrumentalnej. Krytycy przyszpilają ich w gablotach z napisem: post-rock, ambient, rock eksperymentalny i takie tam. Dla mnie są świetnym przyczółkiem do indywidualnych rozmyślań na tematy dowolne, niczym nie skrępowane, nawet moją wyobraźnią.

Pelican from Chicago

Znalezione obrazy dla zapytania pelican band

Pelican- to kolejny zespół z Chicago, odkrywany przeze mnie na fali fascynacji mocno rockowym instrumentalnym brzmieniem. Ponoć istnieje do dzisiaj, choć ostatnią dużą płytę studyjną wydał dość dawno, bo  w 2013 roku. W sumie było ich 5, a poniżej zamieszczona „City Of  Echoes” pochodzi z 2007 roku. To nader ciekawe kompozycje, w których przeplata się czułość ze wściekłością, jak to w życiu.   Niewypowiedziane słowa galopują z prędkością światła.  Mnóstwo tu zaskakujących zwrotów akcji i kontrastów, jeśli chodzi o tempo i uczuciowość. Ta muzyka przyczynia się do poszerzenia poczucia wolności. Przypuszczam, że dla niektórych może być zapłonem do zerwania pęt i odzyskania suwerenności. Z pewnością można się nią sowicie posilić i zaczerpnąć mocy.

https://youtu.be/YI092yWHwBc

A tu ciekawostka. Podczas szeroko zakrojonych poszukiwań, natknęłam się na najnowszą „epkę” Pelicana z 2014 roku, na której zamieszczono wersję wokalną „The Cliff”.

Poniżej fragment live z debiutanckiej płyty „Australasia” z 2003 roku:

https://youtu.be/yw7cLpiz5v0

Natomiast nie mogę się jakoś przekonać do nowszych albumów.  „Forever Becoming” z 2013 roku zbyt mnie przytłacza. Czuję jak opiłki metalu wbijają mi się w przełyk, co uniemożliwia dalsze słuchanie. Z kolei na „What We All To Need” z 2009 przeszkadza mi zbyt eksponowana elektryczna gitara hawajska. Zdecydowanie wolę wcześniejszą twórczość Pelicana. Nie ma to jak debiutancka płyta „Australasia” z 2003 roku, na której wszystko mi się podoba. No comments.
Mirabelka

Russian Circles

Znalezione obrazy dla zapytania russian circles

Rosyjskie Kręgi  stanowi trio z Chicago, w skład którego wchodzą: Dave Turncrantz – perkusja Brian Cook – bas  i Mike Sullivan – gitara.  Tworzą razem od 2004 muzykę spod znaku post-rock instrumentalny z przebłyskami szlachetnego metalu.  Grają z epickim rozmachem, stwarzając naprawdę dużo przestrzeni do własnych przedsięwzięć.  Nawet jeśli by to miało być rozmyślanie o niebieskich migdałach.

Doigrali się dziewięciu płyt długogrających w swej karierze. Słucham niechronologicznie, na chybił trafił. Jako pierwszą losuję płytę „Station”.

Drugi utwór na płycie- Herper Lewis– very, very

Pomocne linki:

https://youtu.be/MfTkHgfS-NU

https://youtu.be/A2-hJtJrXxc?list=RDRmOR1I2Q-OI

http://russiancirclesband.com/

Natomiast LP „Geneva” z 2009 zaskakuje mnie od pierwszych dźwięków i trzyma w niepewności do końca. Kompozycje zawarte na tej płycie zachwycają swym rdzennym rockowym brzmieniem i świeżością. Stają się dla mnie niemal tak ważne jak pierwszy od ponad miesiąca deszcz. Bogactwo brzmienia poszerzono o dodatkowe instrumenty: wiolonczelę, skrzypce, trąbkę, puzon i fortepian.

Mirabelka

 

If These Trees Could Talk

If These Trees Could Talk /dżizus, co  za nazwa!/- to zespół z Akron w stanie Ohio, aktywny muzycznie od 2006 roku, wydał dotąd 3 płyty. Ich twórczość muzyczna oscyluje wokół geometrycznych struktur znaczonych cykaniem soczystych świerszczy. Momentami powracają do mnie echa z pierwszych spotkań z Joy Division i Cure. Tak słyszę tą muzykę.
Poniżej debiut długogrający.

Mirabelka

Long Distance Calling

Long Distance Calling– to pięciu muzyków z Monachium w Niemczech, którzy zaczęli działać na polu muzyki post rockowej podbarwionej progresywnym metalem w 2006 roku. Wydali dotąd 5 albumów studyjnych. Zapoznanie się z ich twórczością rozpoczynam od płyty z 2011 roku, noszącego nazwę zespołu LDC. Macie ochotę na spędzenie godzinki w otoczeniu miłych dla ucha dźwięków, które brzmią tym pełniej, jeśli zapewnimy im odpowiednią głośność?! Może potrzebujecie zdrapać trochę rdzy z metalowych puszek, którymi bawiliście się we wczesnej młodości? Albo puścić wodze fantazji, nieograniczonej słowami? Bo ja tak! Jest na tej płycie utwór z wokalem, który tylko dodaje smaczku całości. Nawiasem mówiąc towarzyszy mu łkająca gitara, eeeeech….

Mirabelka

 

Leech- pijawka

Leech– to szwajcarska grupa instrumentalna, działająca od 1995 roku. Ich kompozycje koją moje rozgotowane upalnym latem nerwy, wprawiając mnie w stan „bez czasu”. Są jak kubek krystalicznej wody w zacienionej kotlinie.
Amazing Hog!!!! Przecudnego klimatu kawałek!!!!!!!!!!!
Mirabelka


Until Sunrise- do samego wschodu słońca

Until Sunrise debiutowali w 2010 roku i nagrali dotąd dwie płyty. Najnowsza „Frozen Stars” wyszła dopiero co. Warto posłuchać tej przestrzennej, melodyjnej, soczyście rockowej muzyki. Mrożone gwiazdy są idealne w tak upalne lato, jak tegoroczne! Acha,  US to amerykański post- rockowy, instrumentalny band, o orientacji progresywnej, ze skłonnościami do softcore.
Mirabelka

link to offical site:
https://untilsunrise.bandcamp.com/

KWOON

To 7-osobowy zespół z Francji, założony w 2006roku.

„Kwoon zabierze polskich słuchaczy w magiczny świat majestatycznych riffów i delikatnych melodii, niesiony przestrzennym postrockowym brzmieniem gitar. Nie będzie przy tym musiała specjalnie nas do tego namawiać – muzyka francuskiego zespołu przyjmowana jest bowiem w Polsce bardzo ciepło. Dwa lata temu Paryżanie wystąpili nad Wisłą po raz pierwszy, w tym roku Kwoon zagra w Polsce aż trzykrotnie: 23 października we Wrocławiu (Puzzle Klub), 24 października w Warszawie (Hydrozagadka – gdzie będzie supportowany przez polską formację Frozen Lakes) i 25 października w krakowskim Klubie Pauza”.

informacje ze strony http://www.t-mobile-music.pl/

http://przyladekmuzycznejprzestrzeni.blogspot.com/2011/10/o-wycieczkach-na-francuski-ksiezyc-po.html

Sungrazer

Znalezione obrazy dla zapytania sungrazer

Sungrazer- to holenderskie trio o ciężkiej przypadłości rocka, młócące w obszarach szczególnie miłych spotkaniom kamienistego metalu z punkiem. Jest to ciężki metal zagrany z ogromną lekkością. Ten skład miał stosunkowo krótki żywot; istniał od 2009 do 2013 roku.  Nagrał niestety tylko 3 longplaye. Dzisiaj polecam ich płytę powstałą w kooperacji z  The Machine, jako efekt wzajemnej przyjaźni oraz  inspiracji…

Mirabelka

Mirabelka

Colour Haze

Znalezione obrazy dla zapytania colour haze

Colour Haze to przedziwne trio z Monachium, w Niemczech. Ich muzyka jest jak naturalny dym snujący się nisko z ogniska, niepostrzeżenie i niezobowiązująco, by nagle wystrzelić w jasny płomień. To prekursorzy stoner rocka w swojej okolicy, z subtelną nutą psychodelii, czerpiący inspiracje z najlepszych wzorców, takich jak Jimi Hendrix, czy Grand Funk Railroad.  Momentami jakby obok dogrywał coś Santana. Nagrali 11 płyt studyjnych na przestrzeni 20 lat, ostatnią w ubiegłym roku. Jeśli chodzi o mnie, to dopiero rozpoczynam przesłuchania. Na chybił trafił wylosowałam muzykę z 2006 roku „Temple”, która jest tak zróżnicowana i autentyczna, że nie mogę odżałować, dlaczego dopiero teraz na nią trafiam!!!

Mirabelka

http://www.colourhaze.de/

Shpongle… no comments

Shpongle… Obecni na scenie muzycznej od 1996 roku. Niepokorni. Oplatający swoje wizje muzyczne odgłosami ulicy, wykorzystujący  instrumenty z całego świata. Bez kompleksów. Ten tylko duet /tak!/ tworzą: Simon Posford i Raja Ram, którzy sami określają swoją muzykę jako psybient, cokolwiek to znaczy. Dla mnie to ciekawe doświadczenie, nowy powiew, inspiracja. Dorotko, dziękuję.

Raja Ram /1940/

Simon Posford /1971/

Ta muzyka wymagała czasu na jej usłyszenie i akceptację. Wygospodarujcie spokojną godzinkę, aby mogły do was  dotrzeć wszystkie dźwięki. Jeśli będziecie słuchać zbyt głośno, możecie przekroczyć niebezpieczną granicę transu. Jednak zbyt cicho też nie będzie dobrze, gdyż pozbawi was przestrzeni, a zostanie tylko rytm łup-łup-łup, przyprawiający o ból głowy… Zresztą każdy musi znaleźć swój sposób na Shpongle…

Mam na tej płycie 2 ulubione utwory: drugi w kolejności: Star Shpongled Banner /08.13/ oraz siódmy: Once upon the Sea of Blissful Awarenes /48.01/.

Zresztą, to tylko jedna z wielu płyt wartych poznania.

Słuchanie Shpongled to nie taka prosta sprawa.  Wymaga jak mówiłam spełnienia kilku warunków, ale to może tylko moje subiektywne odczucia, których nie chciałabym nikomu narzucać. Let’s spongled.

Mirabelka

Poniżej pomocne linki:

http://www.psytrance.pl/artist.php?title=shpongle

http://www.nanomusic.net/website-news/interview-the-great-raja-ram/